Mój gad trochę osłab, ostatnio trochę go podtopiłem i mam wrażenie że od tej pory stracił moc jest ona odczuwalna przy brodzeniu w błocie i prędkość maksymalna spadła ze 100km/h do 84km/h, gdy dochodzi do tej prędkości zaczyna przerywać i się dławić, gdy odpuszczę manetkę gazu na jakieś 1cm prędkość zostaje bez zmian czyli jakieś 84km/h ale przestaje przerywać i silnik pracuje równo. Poradzicie coś.

Pewnie gdzieś do świecy dostała się woda - sprawdz dokładnie okolice fajki i świecy.

Pozdrawiam

Ja stawiam tylko na mocno zabrudzony filtr powietrza

Filtr czyściutki, wymieniony także filtr paliwa, paliwo sprawdzone na obecność wody, jutro zobaczę co z tą świecą a może wymienię ją na nową, a propo świecy jaką byście polecili.

-- dodano 12.09.2010 00:07 --


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wymieniłem świece na nową (irydową), wysuszyłem przewód z fajką i cewkę. Jest leki wzrost przyspieszenia i znikomy max prętkości 87km/h.

-- dodano 24.09.2010 22:15 --

Dla zainteresowanych.
Wszystko wróciło do normy, sprawa się wyjaśniła na przeglądzie, po ściągnięciu obudowy od paska napędowego okazało się że jest tam pełno syfu (musiało zaciągnąć trochę błotka z wodą ), wariator (chyba tak to się nazywa) był tak oblepiony że nie pracował jak powinien i do tego z lekka pasek się ślizgał.Przy okazji poprosiłem o regulacje zaworów-znaczna poprawa przy odpalaniu zimnego quada-niema gaśnięcia po odpaleniu.
Pozdrawiam.

No i super - tak sądziłem że to jakaś pierdółka