Nie jest to STRICTE silnik od RD - dół pochodz od RD, natomiast cała góra jest już opracowana na nowo, RDeki były chłodzone powietrzem - to jest chłodzone cieczą, i 51 KM z 350 to nie jest wysilony silnk - w tej chwili wysilone 250 podchodzą pod wartość 60 KM, wiec "wysilonym" nazwac tego nie można.
Chciałbym tęz wspomnieć zę te silniki od lat startują w Pont De Vaux i od lat wygrywają - a raczej zabawa dla niedzielnych kierowców to to nie jest
Cytuj:
Maseł napisał : na temat Banshee same plusy
Tu tak dobrze to kolego nestety nie ma
Banshee ma minusy, i to wcale "niewąskie"
1 (I najważniejszy) - TRAGICZNE przednie zawieszenie, słabo tłumi nierówności : amortyzatory tutaj zastosowane może i w miarę dobrze spełniały swą role w znacznie słabszym sprzecie jakim jest Warrior/Raptor 350 ale nie przy takiej mocy i nie do takiej jazdy do jakiej banshee jest przeznaczona.
2. Dosyć mały prześwit, czesto zdarzaja się "zawieszki" zwłaszcza na oryginalnych oponach
3.Rama mocno przestarzała konstrukcyjnie - dosyć filigranowa i łatwa do popsucia - zaliczysz kiedyś glebe "przez zbiornik" czyli porzadne przetoczenie się pare razy quada po ziemi - zobaczysz co się porobi z górna częścia ramy przy mocowaniu zbiornika i tylną częscia, mocującą grab-bar'a
W kolejności, jeśli chodzi o doskonałość ramy, sprawa ma isę tak w kategorii 2T do poj. 350 cm3
1.Honda 250R
2.Suzuki LT250R
3.Yamaha Banshee 350
4.Kawasaki Tecate-4 250
3.Brak wałka wyrównoważającego w silniku - 2 cylindry generują duże wibracje, średnio dobrze wpływa to na spawy ramy oraz na nasze własne stawy, nawet pomimo zastosowania mocowań na wielu silentblockach, włączając te "podsilnikowe"
4.BARDZO ograniczające moc sprzetu wydechy, do tego nie schowane w ramę = łatwa możliwość "rozprucia" bądź pogięcia puszki rezonansowej
5 System TORS - jedna wielka pomyłak, pisałemjuż o tymw innym temacie, jak będzie ktoś zaintereresowany, zapraszam do funkcji szukaj
6.Brak mozliwoście regulacji niskich obrótów - dopóki wszystko chodzi to jest dobrze...ale jak coś jest nie tak, to próba doporwadzenia wszystkiego do stanu właściwego z zamocowanym tym nieszczęsnym TORS'em doprowadzi nawet najbardziej cierpliwego mechanika do białej gorączki
To tyle, słowem wstepu
I witam kolejnego jeźdzca 2T - I niech MOC będzie z nami
PS. A propos wypalania tłoka - nie zalezy tylko od ustawienia powietrza w gaźniku, ale raczej w znacznie większym stopniu od liczby oktanowej benzynki konsumowanej przez sprżet - jeśli będzie zbyt niska nastapi spalanie stukowe (całkowicie niekontrolowoane) - i właśnie ono doprowadzi do powstania gustownej dziury w denku tłoka.