Nie no nie pomijam bo tak faktycznie jest. No i pamietajmy o THORze który też jest bardzo dobry.

Mimo wszystko FOXa jest najwiecej.

A w temacie to ACERBIS robi calkiem fajne czapki i w normalnej kasie.

ja polecam vemara bardzo solidne, ładnie leżą i fajnie wyglądają

ja mam kaks enduro i google narciarskie, jeździłem w nich 3 sezony i nadal są dobre, ryski są pojedyncze i nei przeszkadzają, tylko z narciarki trzeba wybieraz z przezroczystą szybką, te pomarańczowe niby w ogóle nei parują ale nei widac w nich na quadzie dziur i nierówności

sory za odkopanie tematu ale czytałem z ciekawości i odruchowo odpowiedziałem

Mam pytnie dotyczące norm jakie muszą spełniać kaski. W rajdzie w którym chcę wziąć udział, organizator napisał:

15. Bezpieczeństwo
(...) uczestnik jest zobowiązany do noszenia Kasku
ochronnego minimum norma ECE. (...)

ECE - Europejski Certyfikat Bezpieczeństwa

Swój kask kupiłem w stanach, na odwrocie ma oznaczenie DOT, a od środka jest naklejka z oznaczeniem:

Certyfication: DOT FMVSS-218

I co teraz? Lipa...? Teoretycznie w moim kasku chyba nie mogę pojechać, bo mój kask nie ma europejskiej homologacji?

BuBu, teoretycznie ECE i DOT muszą spełniać te same normy (te podstawowe na 100% [ECE ma wyższe wymagania co do testów na większych prędkościach - w offroadzie nie powinno mieć to znaczenia], pozostaje jeszcze kwestia regionalności UE vs USA).

Więcej o standardach znajdziesz TUTAJ.

Jeśli organizator będzie się kurczowo trzymał warunku "minimum ECE" to DOT się teoretycznie nie nadaje (chociażby dlatego, że kask nie był testowany przy takich prędkościach jak do ECE) Z drugiej strony ... jeśli byłbym organizatorem to problemów bym nie robił. Twój kask ma dobry atest.

...dlatego wysłałem do niego zapytanie.

Dzięki za odpowiedź!

nie zapomnij napisać co i jak

Spoko!

Cześć, organizator rajdu odpisał, że z kaskiem nie będzie żadnego problemu.

Czy ktoś jeździ w otwartym kasku (znam tylko Jacka B i widziałem,że miał go na GREAT ESCAPE 2009)?
Zastanawiam się czy na długa wyprawę nie otworzyć się nieco na przyrodę i nie zapewnić lepszej wentylacji poprzez kask otwarty.
Chodzi mi o ten model:

Shoei RJ Platinum-R




Jakies doświadczenia z jazdy w czymś takim?
Wiem, że można sobie pokancerowac twarz w takim kasku, ale chodzi mi tylko o kask wyprawowy

bardzo fajnie się jeździ w odkrytym nawet na cięzkich rajdahc ja osobićsie się dusze w szczękowym jakoś nie specjalnie lubie, otwarty kask jest rewelka
no i pogadać można normalnie bez darcia japy.

Ja mam poprzedni model tego kasku i jestem bardzo zadowolony. Do przepraw jest super, pod daszek wchodzi czołówka. Pasuje również dobrze intercom. Kupiłem nowy za moim zdaniem nieprzyzwoicie niską cenę 300 zł.
Świetny w gorące dni (jadę w nim na Karpaty).
Wada jaka wynika z jego konstrukcji to fakt że należy uważać na gałęzie, poza tym OK.
Mam też kask pełny TLD do szybkiej jazdy, ale przy przeprawie bardziej ogranicza ruchy.

a ja jestem zagorzałym przeciwnikiem kasków otwartych. Nie chciałbym na jakiejś "chopce" przywalić gębą w kierownicę z Jetem na głowie. Na moje szczęście używam pełnych kasków od wielu lat i czuję się w nich jak w dresach

Jedyną zaletą kasku typu Jet jest niewątpliwie łatwość w zakładaniu a czasem trzeba to robić dość często (lato) oraz wentylacja ale wtedy kupiłbym szczękowy kask rowerowy z dziurami na górze głowy.

Mój kask (FOX V3) jest leciutki i nie ogranicza widoczności (przynajmniej ja tego nie odczuwam). Czuję się w nim bezpiecznie

Używam od lat kasków otwartych na przemian z integralnymi, stosuję prostą zasadę - extremalna jazda - kask zamknięty, jazda lajtowa czyli wyprawy, wycieczki lub w duży upał lekki kask otwarty. Lepiej oddychasz, czujesz bliskość z przyrodą (czasem dosłownie poprzez gałęzie i błoto w ustach:) ) ale dzięki temu możesz bez ściągania kasku robić foty, pić itp... osobiście używam Jeta i jestem z niego bardzo zadowolony:

już gdzies o tym pisałem.. zimą jeżdże w kasku zamkniętym z szybą -Airoh jestem bardzo zadowolony.

Latem gdy gorąco, z racji tego, ze jestem też rowerzysta uzywam najwyzszego modelu ze szczęką Giro. Kask do downhill'u, bardzo wytrzymaly, bardzo lekki i bardzo przewiewny, nie ma porównania z cross'owymi. Cena od 600,- do 1000,- wersja carbon.